fot. MM

Przez centrum Sadek przebiega droga krajowa nr 10, więc ruch na# tej trasie jest bardzo duży, piesi muszą zachowywać wyjątkową ostrożność. Przejść dla pieszych przez „dziesiątkę" w Sadkach jest niewiele. Czy jest szansa na sygnalizację?

Samochody ciężarowe, osobowe, autobusy. Dziennie przez Sadki przejeżdża kilka jak nie kilkanaście tysięcy pojazdów. Mieszkańcy nauczyli się już poruszać w miarę bezpiecznie po Sadkach i na szczęście nie ma na tym odcinku zbyt wielu zdarzeń drogowych. - Faktycznie, trzeba tutaj uważać na pędzące auta. Dzieci i tak są uczulane na to, by dokładnie upewniać się za każdym razem, gdy chcą przejść na drugą stronę.

Jest tu tak od wielu lat i nic się raczej w tym temacie nie zmieni, dlatego musimy zachowywać szczególną ostrożność - komentuje pani Małgorzata, mama dwójki dzieci mieszkająca przy „dziesiątce”. Czy można jeszcze coś zrobić, aby poprawić bezpieczeństwo w Sadkach przy drodze krajowej? Tym bardziej, że nie wszyscy jadą przez Sadki zgodnie z przepisami. - Co niektórym powinni zabrać prawo jazdy, bo jak widzę tych „idiotów”, co jadą 100km/h w terenie zabudowanym, to mi ręce opadają. Szkoda, że jeden z drugim nie natknie się wtedy na jakiś patrol policji - uważa pan Rafał z Sadek.

Mieszkańcy pytają o możliwość instalowania tzw. „sygnalizacji wymuszonej". Jest to rodzaj sygnalizacji, który umożliwia pieszemu przejście na drugą stronę jezdni tylko po naciśnięciu przycisku. Wtedy światło po chwili zmienia się na zielone dla pieszego, który może bezpiecznie przejść przez jezdnię. - W Sadkach jest przejście dla pieszych, przez które przy takim natężeniu bardzo trudno jest przejść. Czy GDDKiA nie mogłaby zastosować sygnalizacji wymuszonej? - zapytał o to także podczas sesji przewodniczący Andrzej Niedbała. O tym, że ciężko się tu poruszać, najlepiej wiedzą mieszkańcy ulic leżących bezpośrednio przy „krajówce”. - Co tu dużo mówić, sami widzicie, jak jeżdżą. Ja przechodzę przez pasy tylko wtedy, gdy z jednej i z drugiej strony nic nie nadjeżdża, albo samochody z obu stron zatrzymają się przed pasami. Jak widzę nadjeżdżające auto z daleka to wolę nie ryzykować, bo cholera wie, z jaką prędkością jedzie ten kierowca - komentuje jeden z sadkowian.

Powstaje konflikt interesów. GDDKiA ma za zadanie upłynniać ruch pojazdów, a z drugiej strony mieszkańcy, jak i przedstawiciele władz mają na względzie bezpieczeństwo pieszych. - Trzeba pamiętać o tym, że droga krajowa nr 10 jest drogą tranzytową. Rozumiem to, że zabudowania są ściśle przy drodze krajowej, tranzytowej, ale na takiej drodze ogranicza się elementy, które powodowałyby zwolnienie ruchu na drodze tranzytowej. Rozumiem państwa bardzo dobrze, na ten sam temat rozmawiamy też w innych gminach leżących przy ruchliwych drogach - przekazał Tomasz Okoński z GDDKiA. Jednocześnie rzecznik generalnej dyrekcji zapowiedział, że gmina może złożyć wniosek w tej sprawie, ale i tak na niewiele się to zda. - Tendencja jest taka, żeby ograniczać tamowanie ruchu – przekazał. - Tu musiałaby się jakaś tragedia wydarzyć, to może wtedy jakieś światła by postawili - komentują mieszkańcy.

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Bezpłatne kontrolowanie sprawności zawieszenia

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN

Szkolenia bhp okresowe

od 70PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności amortyzatorów

Budowa magazynów

Przeglądy gaśnic

od 50PLN

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN

Pamiątka A4

20,00 zł PLN