fot. BG

W 15 kolejce rozgrywek bydgoskiej B – klasy, GLZS Sadki na własnym boisku podejmował Wisłę Fordon. O wyniku zdecydowały dwa rzuty karne, w tym jeden bardzo kontrowersyjny.

Po słabym początku rundy wiosennej w Brzozie, GLZS czekał pojedynek na własnym boisku. Rywalem był ósmy zespół w tabeli – Wisła Fordon. W pierwszym pojedynku w rundzie jesiennej zespoły podzieliły się punktami, więc każda miała coś do udowodnienia. Już od pierwszego gwizdka sędziego, drużyny skupiły się na ofensywie. Jako pierwsza groźną akcję stworzyła Wisła. Jeden z piłkarzy popędził prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne. Tam kiks popełnił jeden z obrońców gospodarzy ale w sukurs przyszli koledzy, którzy wybili piłkę. Odpowiedź miejscowych była natychmiastowa. Marek Marach zagrał na lewe skrzydło do Aleksandra Strzyżewskiego, który oddał strzał ale nie sprawił kłopotów bramkarzowi. 120 sekund później, bydgoszczanie powinni wyjść na prowadzenie ale jeden z piłkarzy w znany sobie tylko sposób z bliskiej odległości przeniósł piłkę nad bramką. W 20 minucie gospodarze zdołali przełamać defensywę rywali, a bramkę zdobył Marach. Jak się jednak okazało sędzia boczny dopatrzył się pozycji spalonej i trafienie nie zostało uznane. W kolejnych minutach, miejscowi szukali kolejnych szans na bramkę, a szczególnie aktywna była lewa strona boiska i para Strzyżewski – Marach. Do przerwy jednak żadne bramki nie padły. Tuż po wznowieniu gry, Wisła ponownie stanęła przed szansą ale w sukurs bramkarzowi przyszła poprzeczka. Miejscowi wykorzystując przewagę w powietrzu, próbowali zdobyć gola po stałych fragmentach gry ale razili niedokładnością i nic z nich nie wynikało. W 60 minucie, goście wreszcie przełamali impas i wyszli na prowadzenie. Kolejne dośrodkowanie w pole karne zakończyło się kontrowersyjnym rzutem karnym, podyktowanym za faul. Miejscowi oczywiście protestowali, tłumacząc, że to rywal kopnął obrońcę ale niewiele mogli wskórać. Bydgoszczanie z okazji skorzystali i otworzyli wynik meczu. GLZS nie rzucił się szaleńczo do odrabiania strat, a wyczekiwał na swoją okazją. W dalszym ciągu piłkarze mieli jednak problemy z dokładnością podań. Impas udało się przełamać w ostatnim kwadransie. W 78 minucie, obrońca przyjezdnych zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia po raz drugi w tym spotkaniu wskazał na jedenasty metr. Gola na wagę remisu pewnym strzałem zdobył kapitan zespołu Kacper Gałkiewicz. Do ostatnich minut zespoły próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zdecydowanie bliżsi celu byli bydgoszczanie i to po zagraniu jednego z piłkarzy Sadek. Dariusz Kotlarski niefortunnie trafił w piłkę we własnym polu karnym, a ta o centymetry minęła bramkę. W doliczonym czasie gry po nieprzemyślanym faulu, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Bartosz Czeliński.  

Mecz od samego początku do samego końca był ciekawy. Groźniejsza na pewno była Wisła Fordon ale GLZS Sadki też miał okazję. Jedna sytuacja mogła przechylić szalę zwycięstwa na którąś ze stron ale ostatecznie zespoły po raz drugi w tych rozgrywkach podzieliły się punktami.

GLZS Sadki – Wisła Fordon 1:1 (0:0)

Bramka: Kacper Gałkiewicz

Galeria

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Pomoc przy kontroli ZUS

od 50PLN

Ramki ślubne

39,90 zł PLN

Rejestracja podmiotów gospodarczych

od 50PLN

Zezwolenie na zbieranie odpadów

od 2000PLN

Aparat dla dzieci

99,00 złPLN

Analiza stanu bhp w firmie

od 50PLN

Opracowujemy Instrukcje bhp

od 50PLN

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN