fot. Weronika Wiśniewska

17 listopada szachiści województwa kujawsko-pomorskiego rozegrali kolejną rundę ligową.# Nakielenie podobnie jak w poprzedniej kolejce idą solidarnie łeb w łeb, tak więc niestety i tym razem obie drużyny poprzegrywały swoje mecze w stosunku 2-3.

Ale (tutaj pani „psor” Anna Marć, zatłukła by mnie słownikiem poprawnej polszczyzny, za zaczynanie zdania owym „ale”) tym razem światełko w tunelu było dużo śmielsze i wyraźniejsze, a momentami zaczyna przypominać nocną panoramę naszego cmentarza na pierwszego listopada.

Otóż w każdej z drużyn zaczynają punktować juniorzy (w przeciwieństwie do narodowej kadry piłkarzy), co cieszy jak otwarcie kolejnej Biedronki w okolicy… no może nie każdego. W meczu NOK I Nakło, który pojechał do sympatycznych panów z Parafialnego Klubu Sportowego „Leśny” w Bydgoszczy, wynik oscylował wokół remisu lub nieznacznej wygranej jednej z ekip. Po ponad trzy i półgodzinnej walce wynik przedstawiał się remisowo 2 - 2 i o ostateczny rezultat walczyli najsilniejsi gracze swoich drużyn tj. Sławomir Król oraz Jarosław Wiśniewski.

Partia ta miała niezmiernie zacięty i wyrównany przebieg, jednak to kapitan nakielan musiał ponieść gorycz porażki (pierwszej w lidze od bodaj półtora roku). Sam nie pamiętam, kiedy to rozgrywałem tak długą partię. Z przebiegu gry mogę stwierdzić, że próbowałem bardziej zaatakować, przez co się zbytnio otworzyłem, co wykorzystał rywal. Na oparach czasu do namysłu, niestety popełniłem kolejny błąd i pozostało mi tylko pogratulować rywalowi dobrej gry.

Świetnie zagrał Tomek Radziejewski na drugiej szachownicy, który kontrolował całą partię niemal bez przerwy. Przeciwnik, miał bardzo ograniczone pole gry, dużo figur praktycznie nie grało, a kolejny napór i skoordynowane ataki przyniosły efekt w postaci wygranej partii z Jerzym Bieniakiem.

Pod nieobecność Krzysztofa Michalaka na 3 szachownicy zagrał nakielski junior – Mateusz Boniecki, który zadziwił dojrzałą grą. Partię prowadził spokojnie, nie „podpalał się”, udanie ograniczał poczynania rywala (wieloletniego szachisty, pana doktora Macieja Borowieckiego), przez co bydgoszczanin nie mógł wiele zdziałać. Na szachownicy niestety poblokowało się niemal wszystko, wobec czego obaj gracze przyjęli remis.

Na czwartej szachownicy zagrał 6-cio Wiktorek Wiśniewski, który niestety nie miał większych szans na pokonanie bardzo doświadczonego Gerarda Balcerka. Doświadczenie wyniesione z gry na pewno będzie bezcenne, niczym środki czystości w programie „Perfekcyjna Pani Domu”. Oczywiście posłuchanie w końcu ojca i wygrawerowanie na przednim płacie mózgowym słów: „Graj Wolniej!!!” nie zaszkodzi.

Na ostatniej, piątej szachownicy walczyła kolejna pociecha taty Jarosława – Weronika Wiśniewska, której rywalką była ładnych parę wiosen starsza, ale przesympatyczna pani Ładysława Łepek. Rozgrywka ta miała swoje wzloty i upadki, jak kariera sceniczna Maleńczuka, a w pewnym momencie to juniorka NOK Nakło zdobyła ciekawą przewagę, którą przy większym doświadczeniu z pewnością by wykorzystała. Stremowana nadzwyczaj korzystnym przebiegiem partii nakielska blondynka zgodziła się na remis. Ten, kto wymyślił kawał: „Co powstanie jak się połączy 10 blondynek ucho w ucho? (Odpowiedź: tunel powietrzny) teraz musi odszczekać swój tekst.

W meczu zawodników NOK II Nakło również wynik zamknął się rezultatem 2 – 3 jednak nasza druga ekipa miała znacznie bardziej wymagających rywali – OSiR II POZKAL Inowrocław. Dodatkowo po rezygnacji z gry w klubie Krystiana Janika oraz absencji rezerwowego Andrzeja Kuligowskiego, NOK II Nakło grał w czwórkę. Sensacyjną wygraną ze znacznie bardziej utytułowanym rywalem zanotował Jacek Michalak, który doskonale wywiązuje się z roli lidera zespołu. Jego „ofiarą” padł Jan Budrewicz posiadający I kategorię szachową, co pokazuje jak duży skok w materii szachowej dokonał Jacek.

Kolejnym miłym akcentem tego meczu była wygrana Marcina Rydzyńskiego, który również w pokonanym polu zostawił sklasyfikowanego o dwie kategorię wyżej rywala – Bogdana Tadzika. Sukces ten z pewnością przedłoży się na jeszcze lepsze wyniki Marcina, który po wygranej był bardziej uradowany od zająca na polu kapusty. Gratuluję.

Szlifujący formę i warsztat szachowy pod okiem Jacka Michalaka – Radek Wiśniewski niestety nie miał większych szans z zaprawionym w bojach szachowych Jarosławem Bassą i stosunkowo szybko przegrał, zbierając cenne doświadczenie.

Najbardziej szkoda w tym meczu partii Magdy Rydzyńskiej, która wypracowała sobie znaczna przewagę (wieży i dwóch pionków), co pokazuję jaki i u niej nastąpił skok formy szachowej. W dzisiejszym tekście czuję się troszkę jak Dariusz Szpakowski relacjonujący mecz naszych narodowych piłkarzy, bo coś często używam słowa „niestety”. Niestety i Magda przez dotkniecie króla (no kto by nie chciał dotknąć króla?) musiała wykonać nim posunięcie, które … i znowu „niestety”, przyniosło jej przegraną partię. Pozytywnym aspektem jest to, że kadra się dociera, próbują nowych ustawień, wynik nie odgrywa większego znaczenia (no chyba tylko u nas) … ups – to tekst Szpakowskiego.

Mnie jako trenera i opiekuna szachowego cieszy fakt, że te moje czwartkowe lekcje w NOK-u zaczynają przynosić rezultaty, co widać po coraz lepszych wynikach najstarszych moich podopiecznych. Na nich i kolejnych młodych szachistach będziemy dalej budować markę nakielskich szachów i wówczas będzie „Nawałka”. Pochwalę się, że obecnie mam około 35 podopiecznych, więc będzie w czym wybierać.

Wyniki na szachownicach:

PKS I Leśny Bydgoszcz – NOK I Nakło: 3 – 2:
1. Sławomir Król (ranking 2024) – Jarosław Wiśniewski (1893): 1 – 0
2. Jerzy Biedniak (1525) – Tomasz Radziejewski (1770): 0 – 1
3. Maciej Borowiecki (1800) – Mateusz Boniecki (1400): 0,5 – 0,5
4. Gerard Balcerek (1800) – Wiktor Wiśniewski (1400): 1 – 0
5. Ładysława Łepek (1000) – Weronika Wiśniewska (1250): 0,5 – 0,5

NOK II Nakło – OSiR POZKAL II Inowrocław – 2 – 3
1. Jacek Michalak (ranking 1602) – Jan Budrewicz (1921): 1 – 0
2. Krystian Janik (1864) – Kazimierz Sobich (1888) – - + (walkower)
3. Marcin Rydzyński (1400) – Bogdan Tadzik (1692): 1 – 0
4. Radosław Wiśniewski (1200) – Jarosław Bassa (1686): 0 – 1
5. Magda Rydzyńska (1250) – Patryk Piekło (1400): 0 – 1

materiał: Jarosław Wiśniewski

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Opracowujemy Instrukcje bhp

od 50PLN

Pomoc przy kontroli ZUS

od 50PLN

Fotoobraz na płótnie 50x70

121,00 zł PLN

Szkolenia pierwsza pomoc

od 50PLN

Analiza stanu bhp w firmie

od 50PLN

Budowa magazynów

Zaproszenia

4,00 zł PLN

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN