fot. pow.

Na obszarze naszego powiatu jest sporo# ciekawych miejsc, dobrze już znanych jego mieszkańcom i gościom. Samorządowe komórki czy referaty do spraw promocji starają się je pokazywać w różnych opracowaniach, wskazywać ich walory i atrakcyjność. Są także miejsca mniej znane, a warte popularyzacji i zobaczenia. Taki cel ma właśnie zainicjowana jesienią ubiegłego roku przez Zarząd Gminny Polskiego Stronnictwa Ludowego w Nakle akcja „Czy naprawdę znasz swój powiat?” Przeznaczona jest nie tylko dla członków tej organizacji, ma charakter otwarty. Wtedy na trasie „wyprawy” były : klasztor w Kcyni ze swoją Kalwarią, obserwatorium astronomiczne w Niedźwiadach oraz miejsce rekreacji w Ślesinie, gdzie uraczyć się można karpiem nakielskim popijając go naszym regionalnym piwem.

W tym roku, dokładnie we wtorek 13 lipca, prawie trzydziestoosobowa grupa mieszkańców, w tym kilkoro członków Związku Emerytów Rolniczych i nasi goście, państwo Kamila i Edmund Łączni, uczestniczyła w zaproponowanym i przygotowanym przez Tomasza Miłowskiego ( prezesa Zarządu Powiatowego PSL w Nakle, wicestarosty nakielskiego), objeździe północnej części powiatu, głównie gminy Mrocza. W miejscowości Wiele można było wejść na wieżę widokową, nasycić się obrazem błękitnej tafli jeziora, poczytać na tablicach ścieżki edukacyjnej o miejscowej florze i faunie. Tu dołączył do nas Tomasz Krakowski, wiceprzewodniczący samorządu mroteckiego. Za kilkadziesiąt minut byliśmy już w Orlu, nad Jeziorem Witosławskim i rzeką Orlą. Dzięki niezwykłej życzliwości i serdeczności proboszcza Tomasza Kapczyńskiego mogliśmy zwiedzić niesamowity, miejscowy kościół, miejsce pochówku członków rodziny Koczorowskich, usłyszeć z pasją opowiedzianą jego historię. Tutaj również dowiedzieliśmy się od Jarosława Odrobińskiego, przewodniczącego Rady Miejskiej w Mroczy, o planach gminy, tworzenia miejsca wydarzeń i uroczystości patriotycznych. Za kościołem uczestnicy wycieczki zobaczyli zabudowania tzw. rządcówki i spichlerza. Niepowtarzalna wartość wszystkich tych obiektów i ich obecny stan, muszą stać się wyzwaniem dla wszystkich: właścicieli, zarządców, konserwatorów, samorządów i państwa, by ratować perły dziedzictwa kultury.

Wielką przyjemność sprawił nam spacer po Parku Dworskim w Witosławiu właśnie z zakończoną rewitalizacją, której efekty mogliśmy zobaczyć i ocenić. Potencjał miejsca jest przeogromny i na pewno trzeba to w znakomity sposób wykorzystać. Ostatni etap „wędrówki po powiecie”, to Rościmin, gdzie powitał nas sołtys i nasz organizacyjny Kolega Henryk Kimber. Pięknie wypełnił rolę gospodarza. Było ognisko, pieczenie kiełbasek, przebój dnia czyli dziesięciokilogramowy arbuz, była kąpiel, zwiedzanie miejscowej stanicy harcerskiej z planami jej rozbudowy o część noclegową (notabene byłoby to wtedy wartościowe, całoroczne miejsce odpoczynku czy rehabilitacji tu u nas, w powiecie). Panom Raczyńskim dziękujemy za gościnność, a dzieciom, uczestnikom obozu i wychowawcom życzymy wielu wrażeń w ramach „kajakowych potyczek”.

Tak, to była zwykła wycieczka, ale miejsca i ludzie, których jej uczestnicy zobaczyli i poznali są szczególne, mają olbrzymie walory turystyczne i co najważniejsze, są dostępne „na wyciągnięcie ręki”.

Materiał: Tomasz Miłowski

Autor nie wyraża zgody na komentowanie. 

Galeria

Powrót Drukuj