O gwarze krajeńskiej w przedszkolu. Dzieci wysłuchały legendy

fot. GBP Sadki
W poniedziałek, 25 listopada w Oddziale Przedszkolnym #w Dębowie odbyło się spotkanie# z Panią Anną Sergott, zorganizowane przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Sadkach.
Pani Ania jest autorką książki "Legendy Krajny Nakielskiej". Prowadząca na wstępie opowiedziała gwarze krajeńskiej i nauczyła dzieci paru słów. Potem dzieci wysłuchały legendy "O złośliwym Lichu co się mieszkańcom naprzykrzało".
Następnie obejrzały ilustracje do zbioru legend Krajeńskich, które wykonał Krzysztof Przygoda. Na zakończenie uczestnicy spotkania miały za zadanie połączyć w pary słowa jak kiedyś się mówiło z tymi ,których używamy w dzisiejszych czasach.
W zajęciach brało udział 20 dzieci.
Spotkanie przeprowadzone zostało w ramach zadania "Inni, a jednak tacy sami. W różnorodności sila" w ramach programu Ministra Edukacji "Kto Ty jesteś -Polak Mały" i zostało sfinansowane że środków Ministra Edukacji.
Materiał: Justyna Kromrych / GBP Sadki
Autorka nie wyraża zgody na komentowanie artykułu.
Galeria












Czytaj również
Jak zachować się podczas burzy? Skorzystaj z poradnika

O burzy mówimy wtedy, gdy następuje jedno lub kilka #nagłych wyładowań atmosferycznych (piorunów). Wyładowania występują zarówno pomiędzy chmurami, jak i między chmurą a ziemią. Zwykle burzy towarzyszą intensywne opady deszczu, często z gradobiciem, oraz porywisty wiatr.
(czytaj więcej)Kontrole upraw na obecność GMO. Co wykazały badania?

Podjęte czynności dotyczące upraw GMO# były realizowane poprzez kontrole materiału siewnego znajdującego się w obrocie oraz plantacji nasiennych i produkcyjnych: kukurydzy, rzepaku jarego i ozimego oraz soi.
(czytaj więcej)Udar to czas! Bardzo ważna jest profilaktyka

Według danych NFZ udar mózgu# stanowi drugą po chorobach serca najczęstszą przyczynę zgonu. Jest również głównym powodem niesprawności osób dorosłych.
(czytaj więcej)Tajemnica srebrnej szkatuły. "W cieniu zapomnianych dębów"

Wczesną wiosną 1813 roku, kiedy śnieg jeszcze #nie zdążył całkiem ustąpić z pałuckich dróg, a zmęczona ziemia nosiła ślady wojennej zawieruchy, drogą przez Brzózki ciągnęła grupa kilkunastu wycieńczonych żołnierzy. Były to niedobitki Wielkiej Armii Napoleona, wracające spod Moskwy. Ich mundury były porwane, twarze wychudłe, oczy czujne i pełne podejrzliwości. Ciągnęli za sobą dwa wozy, na których spoczywały skrzynie i kosze z dobytkiem: nieco żywności, jakieś kosztowności, może relikty plądrowanych pałaców i domostw z drogi powrotnej.
(czytaj więcej)